To już tradycja. W święta robimy (pistacjowy) sernik baskijski

Zainteresowanie serkami śmietankowymi typu Philadelphia wzrosło o 45% przed Wielkanocą 2025 roku w porównaniu do Wielkanocy rok wcześniej. Co ciekawe, tegoroczna Wielkanoc była także lepsza dla tych produktów niż Boże Narodzenie – a to nie zdarza się często.

‍

Grudzień 2023, marzec i grudzień 2024, a teraz także kwiecień 2025 – to nie tylko daty świąt Wielkanocnych i Bożego Narodzenia, ale też momenty, w których serek Philadelphia, niezbędny do przygotowania sernika baskijskiego, trafia na szczyt list zakupów Polaków. Tak wynika z danych aplikacji Listonic, z której w Polsce korzysta ponad 250 tysięcy użytkowników

‍

Aby porównać trendy zakupowe w okresach świątecznych, twórcy aplikacji Listonic przeanalizowali 30 dni przed Wielkanocą w 2024 i 2025 roku. W 2025 roku liczba dodań serka śmietankowego typu Philadelphia do list zakupów była o 45% wyższa niż rok wcześniej – ale też o 3% wyższa niż przed Bożym Narodzeniem. To rzadki przypadek – Wielkanoc to zwykle skromniejsze święta, jeśli chodzi o zakupy spożywcze.

‍

Nowy hit: pistacjowy sernik baskijski

‍

Poza rosnącą popularnością sernika baskijskiego, autorzy analizy przyjrzeli się też trendowi na pastę pistacjową. Okazało się, że jej wzrost popularności przed Wielkanocą 2025 roku był jeszcze większy niż w przypadku serka śmietankowego.

‍

Na początku 2025 roku pojawił się trend na tzw. dubajską czekoladę, która swój sukces zawdzięcza właśnie pistacjom – a dokładniej temu, że bazuje na pistacjach, które już w ubiegłym roku zdobyły dużą popularność. Teraz, dzięki temu trendowi, pasty pistacjowe osiągnęły w kwietniu rekordowy wynik – mimo że miesiąc jeszcze się nie skończył. Porównanie 30 dni przed Wielkanocą 2025 i 2024 pokazuje wzrost aż o 138% – mówi Magdalena Garus z aplikacji Listonic, w której poza listami zakupów można znaleźć także gazetki promocyjne i nowości z popularnych sklepów.

‍

‍

Co więcej, pasty pistacjowe były prawie dwa razy częściej dodawane do list zakupów przed Wielkanocą 2024 niż przed Bożym Narodzeniem. To kolejny dowód na to, jak silnie sezonowe trendy wpływają na nasze zakupy.

‍